Jestem po 5 odcinkach, 1 trochę mylący, jest dużo lepszy od pozostałych, później serial zwalnia tempo ale subtelne groteski i przytyki zostają, para w miarę bogatych młodych ludzi, Witney (Emma Stone) dostaje kasę od rodziców na własny projekt i z mężem Asherem (Fiedler) kręcą reality tv o projekcie Whitney sprzedaży domów pasywnych mniejszościom etnicznym. Jak to robią zakrawa o groteskę i kpinę ze współczenych białych w USA, którzy na siłę chcą rezygnować z białej supremacji i uszczęśliwiać mniejszości, nieznając raliów życia i warunków, w jakich są zwykli ludzie, dokładnie to robi kapituła Oskarów w tym roku wybierając filmy wg inkluzywności i mniejszości. Asher jeszcze by się zgodził z ludzmi ale Wihitney niby sympatyczna, fajna i nowoczesna jest mega ograniczona w swojej wizji i im dalej tym bardziej staje się antypatyczna.