Na początku filmu generał próbuje udusić tortem Stalina :)
Moje pytania jest następujące.
Czy to mu się tylko śniło? Za co został skazany generał Kotow?.
Niestety, ale to mu sie tylko snilo.
Pozostale kwestie wyjasnia 1-sza czesc. Polecam ja obejrzec.
Tylko, że prawdziwe narzędzie zbrodni było tortem śmietankowym, a w filmie wkradła się pewna nieścisłość i tort był czekoladowy.
Dokładnie, dodatkowo tort został ręcznie pokolorowany na czerwono, żeby nie było podejrzeń o defetyzm autorów owego tortu. Z tego też powodu nie można było zrobić tortu czekoladowego, którego zwyczajnie pokolorować nie da rady. Żeby było śmieszniej, 2 dni po zajściu znaleziono dawno zaginionego brata bliźniaka Stalina, któremu doczepiono sztuczne wąsy (później wyhodował sobie własne, a było to w marcu '42, kiedy Stalin nagle zniknął na miesiąc, a faktycznie zaszył się hodując wąsy) i postawiono na czele narodu. "Nowy" Stalin naprawdę nazywał się Andrzej. Te i inne fakty film bezczelnie ukrywa.
Zresztą "śmierć" Stalina w 1953 to też lipa. Ale o tym więcej nie napiszę, bo to wciąż pilnie strzeżona tajemnica FSB.