rzeczywiście przydałaby się ręka bezwzględnego montażysty bo po prostu film jest za duży i zbyt dosłowny (ptaszek ?! z komputera?!) jednak mimo wszystko porusza i to chyba najbardziej w kontekście putinowskiej Rosji , której dość dobrze się obrywa - ja osobiście dostrzegłem ją na końcu w czarnym zmokniętym kundlu targającym martwe ramię "sprawiedliwości", na której tandetnie połyskuje pierścień "Nowych Ruskich"... w ogóle końcówa była bardzo mocna i chyba jednak warto!